wtorek, 3 lutego 2015

Rozdział 3

Z perspektywy Zayna~~~


-Stary poszedł byś obudzić Liv, bo naleśniki jej wystygną, a ja tu skończe nakładać.
-Nie wiem czy będzie z tego dosyć zadowolona, ale okej.
Wszedłem na góre kierując sie do pokoju dziewczyny. Otworzyłem drzwi, i podszedłem do śpiącej dziewczyny.- Wyglądała tak słodko- pomyślałem. Szybko wyrzuciłem tą myśl z głowy. Lekko potrząsnełem ramieniem dziewczyny, ale ta nawet nie drgnęła, powturzyłem tą czynność jeszcze z dwa razy ale dziewczyna nawet nie wydała z siebie dźwięku. 
-A więc tak się bedziemy bawić. - Wyszedłem z pokoju dziewczyny, poszedłem do łazienki wziąłem miskę i napełniłem ją 1/4 zimnej wody. Po cichu wróciłem, popatrzyłem na nią i przeprosiłem ją w duchu. Po chwili zamachnąłem się i chlusnęłem na nią miską zimnej wody. Usłyszałem pisk dziewczyny. Ona popatrzyła na mnie.
-Aaaaa... Zayn masz 5 sekund na ucieczke, bo jeśli nie to zginiesz marnie. Lepiej zacznij spierdalać.
Popatrzyłem na nią zdziwiony. Dziewczyna zaczęła odliczać.
-5...4...3...
Zacząłem uciekać, byłem już na schodach kiedy usłyszałem.
-2...1 
Zaczęła mnie gonić, byłem szybki więc wydaje mi się że miałą marne szanse na zalpanie mnie, ale wolałem nie ryzykować, bo była na prawde wkurwiona. Biegaliśmy po całym domu.
Wkońcu zobaczyłem otwarte drzwi balkonowe, szybko wybiegłem na dwór, skierowałem sie w strone basenu z głupim pomysłem. Dziewczyna biegła prosto na mnie , stanąłem na brzegu basenu, żeby zachęcić Olivie by do mnie podbiegł, ona oczywiście podbiegła z zamiarem wżucenia mnie, wtedy chwyciłem ją za nadgarstki i chciałem ją wpechnąc, kiedy ona chwyciła sie mnie żeby nie wpaść i wpadliśmy oboje. Wynurzyliśmy się.


Z perspektywy Olivi



Tak się wkurwiłam, że podpłynęłam do niego, zaczęłam go bić, chlapać topić,wszystko na raz.
-Nie nawidze cie ty zadufany w sobie głupi idioto.
-O co ci chodzi, to tylko żarty, jesteś taka głupia czy tylko udajesz.
-Mam w dupie twoje żarty, nie rozumiesz ? 
-A ja mam w dupie ciebie...
-To po chuj przyszedłeś mnie budzić ?
-Bo Harry mi kazał ? Myślisz że to było miłe patrząc na ciebie. Wręcz przeciwnie.
-No to się odpierdol raz na zawsze.
Odwróciłam się i wyszłam wściekła z basenu. Zaraz za mną zrobił to Zayn. Zauważyłam że wszyscy stoją na podwórku i sie przyglądają calej sytuacji.
-A wy co ?
-Nic, słodcy jesteście- odparł Niall
-Co?- zakrztusiłam się powietrzem- ja z nim ? hahahah chyba nienormalny jesteś jakis.
-Przecież to suka, nigdy bym na nią nie poleciał.
-To się okaże.-Odpowiedzieli hurem
-Spadajcie- odpowiedzielismy na równo z Zaynem.
Odwróciłam się napiecie i weszłam do domu. Poszłam się wysuszyć i przbrać, ubrałam krótkie jeansowe szortu i czarną bokserke która, wspaniale eksponowała mój duży biust.
Zeszłam na dół, po schodach minęłam się z Zaynem, zmierzyliśmy się wrogimi spojrzeniami.
Weszłam do kuchni, zjadłam przygotowane naleśniki przez Harrego, pozmywałam po sobie i poszłam do swojego pokoju. Walnęłam się na łóżko, po  chwili się ocknęłam że potrzebuje swojego rozluźnienia, a co było moim rozluźnieniem, tak dobrze myślicie ,,fajeczki". Wyszłam na balkon, odpaliłam, jednego i powoli się zaciągnęłam, zdecydowanie się rozluźniłam, brakowąło mi tego. Po chwili usłyszałam dźwięk otwierających się obok drzwi balkonowych. Spojrzałam tam i zobaczyłam tego ćwoka. Popatrzyłam na niego on też palił bo wyciągnął swoje fajki. Nasze spojrzenia się spotkały, ze zdenerwowaniem odwróciłam się w przeciwną stronę. Szybko wypaliłam skręta i weszłam z powrotem do pokoju. Położyłam się na łóżku i zaczęłam rozmyślać.- Przydało by się wyjść do jakiegoś klubu. Może uda mi się namówić chłopaków. Zapytam Louisa.
Zeszłam na dół, w salonie siedział Lou i Harry głośno się śmiejąc z jakiejś dennej komedii. 
- Chłopcy moi naj naj ulubieńsi, mam prośbe.
-Jaką ?- zapytali równocześnie
-Może poszlibyśmy się gdzieś dzisiaj zabawić. 
-Może to nie głupi pomysł- powiedział Harry
-Nooo, wziąłbym El.
-Kto to El?- zapytałam ździwiona
-Moja miłość- rozmarzył się Lou
-Ooo w końcu jakaś laska. To co? Załatwione idziemy tylko trzeba zapytać reszty.
-Liam na pewno się zgodzi pewnie weźmie swoją dziewczynę Danielle, a Zayn kocha imprezy.- powiedział Harry
-No to git. Idziemy o 20:00 macie być gotowi.
-Okej.- krzyknęli
Poszłam do swojego pokoju. Była już 16;00 miałam jeszcze troche czasu. Postanowiłam wziąc gorącą kąpiel. Rozebrałam sie już w pokoju, więc byłam w samej bieliźnie. Owinęłam się tylko ręcznikiem. Wzięłam czystą bielizne i ubrania i poszłam w strone łazienki, na szczęście nikogo nie spotkałam na swojej drodze. Weszłam do łazienki, powoli zsunęłam z siebie ręcznik, i zaczęłam męczyć się z odpięciem stanika, lecz mi to nie wychodziło.
-Pomóc ?- usłyszałam nagle za sobą, aż podskoczyłam, odwróciłam się i zobaczyłam Zayna w samych bokserkach.
-Co ty tu robisz, wyjazd zboczeńcu.
-Daj spokój pomogę ci, widzę że nie możesz sobie poradzić- Zayn delikatnie złapał za zapięcie stanika które od razu ustąpiło i się odpięło, na szczęście w ostatniej chwili przytrzymałam stanik z przodu na swoich piersiach. Kątem oka widziałam jak Zayn mierzy mnie wzrokiem od góry do dołu.
-No hallo, już sie napatrzyłeś? To możesz już isć.
-No dobra nie krzycz.
Zayn wyszedł, a ja się zamknęłam i całkiem rozebrałam. Nalałam sobie ciepłej wody. Wanna była już pełna, weszłam do niej, i cąła się zanużyłam. Całkowicie odpłynęłam, nim się obejżałam na zegarku widniałą 17:00, umyłam jeszcze szybko włosy,i wyszłam. Osuszyłam się ręcznikiem, ubrałam  i jakieś ciuchy koło domu, rozczesałam włosy i wysuszyłam. Wyszłam z łazienki do swojego pokoju. Usiadłam przed toaletką i zrobiłam makijaż, nałożyłam fluid, rzęsy pomalowałam tuszem, a oczy podkreśliłam czarną kredką, usta byłu koloru mocnej czerwieni. Postanowiłam jednak że włosy wyprostuje, podłączyłam prostownice i zaczęłam prostować moje długie brązowe włosy. Nim się oberzałąm byal już godzina 19:00. Teraz największy problem, w co sie ubrać. Zaglądnęłam do szafy w poszukiwaniu jakiejś sexownej sukienki. Wyciągnęłam, czerwoną do połowy ud z wycięciem na dekold w kształcie serca i z lekkim wycięciem na plecach. Stwierdziłam że będzie idealnie pasować, do moich krwisto czerwonych ust. Z szafy wyjęłam jeszcze czarne szpilki. Całość prezentowała się nienagannie.
Zeszłam na dół, widząć wszystkich gotowych chłopaków, a obok Louisa i Liama zobaczyłam dwie dziewczyny, były śliczne. Widziałam miny chłopaków jak mnie zobaczyli. Lou i Liam szybko się ogarnęłi wiedząć że obok stoją ich dziewczyny. Z zaciekawieniem spojrzałam na Zayna który mierzył całe moje ciało jednocześnie dosłownie rozbierając mnie wzrokiem. Stnęłam obok Harrego.
-No to co braciszku jedziemy ?- uśmiechnęłam sie nie mogąc doczekać się imprezy. 
-Jasne, chodźmy
-Wyszliśmy na dwór był tylko jeden czarny większy samochód w którym mieścili się tylko chłopcy więc my dziewczyny musimy usiąść im na kolanach.Harry prowadził.Eleanor usiadła na kolana Lousiowi, a Danielle Liamowi, więc mi został tylko biedny chudy Niall który ma dziewczyne, ale nie mogła dzisiaj wyjść albo znienawidzony Zayn. Postanowiłam się troche podrażnić z Zaynem, więc to jemu usiadłam na kolana. Żebyście tylko widzieli jego mine hahaha padlibyście. Klub do którego mieliśmy zamiar iść był z jakieś 20 minut z tąd, więc miałam całe 20 minut żeby doprowadzić Zayna do szaleństwa. Powoli z gracją zaczęłam się wiercić i siadać głebiej żeby nie spaść, w końcu trafiłam na to czego chciałam i poczułam jego przyrodzenie na pośladkach, zaczęłam niezauważalnie pocierać sie o Zayna, a on momentalnie stęknął, na szczęscie nikt nie zobaczył tego drobiazgu. Po chwili lekko się unisłam i posadziłam jeszcze bardziej na nim, oparłam się plecami o jego tors. Słyszałam jego nierównomierny oddech. Zaczęłam znowu sie kręcić, z czego znowu usłyszałam cichy jęk.
-A więc tak się bawimy ?- szpnął do mojego ucha.
-Nie wiem co masz na myśli.- udałam głupią
-Ja ci zaraz pokaże co mam na myśli. 
Chłopak swoją ręką przejechał po moim udzie, jechał wzdłuż mojego brzucha az kiedy trafił na moją pierś, chwycił ją w dłoń i mocno ścisnął- jęknęłam- spojrzałam szybko na innych siedzących ale byli za bardzo zainteresowani abo swoimi parami albo pochłonięci byli rozmową. Zrobił to samo z drugą, znowu cichy jęk wyrwał się z moich warg.
-No jesteśmy- powiedział Harry
-Nareszcie, ten ciołek jest strasznie niewygodny.- powiedziałam
-A ty ważysz chyba ze 100 kilo.
-Nie mam zamiaru go więcej sluchać chodźmy już do tego klubu. 
Ojjj... czuje że coś sie wydarzy, i to coś nie po mojej myśli.



~~~~~~~~ 

No i mamy 3 rozdział, prosze was komentujcie :)

4 komentarze:

  1. Hej, skarbie xx
    Zapraszam na moje ff o Harry'm "Psychic Love"
    Mam nadzieję, że wpadniesz i zostawisz po sobie jakiś komentarz :*

    http://psychic-love-harry-styles-fanfiction.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Super ;) czekam na następne ;p

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo fajnie się czyta :] wciągające, więc mam nadzieję, że będzie duuuuzo rozdziałów :) całuję K.

    OdpowiedzUsuń

Szablon by S1K